
Adam Mickiewicz powoływał się na Johanna Wolfganga Goethego – aby poznać poetę, trzeba pójść do jego kraju. Nie można w pełni zrozumieć twórczości, nie szukając ścieżek wieszcza na Nowogródczyźnie, nie wędrując śladami Krasińskiego po szańcach Świętej Trójcy na Podolu, ale też po pełnym czaru Polesiu, gdzie do dziś można wziąć udział w obrzędzie dziadów, trzeba pojechać do żmudzkich Burbiszek Kornela Makuszyńskiego, zajrzeć na Laudę Henryka Sienkiewicza, odwiedzić zaścianki szlacheckie czy popłynąć Issą, rzeką dzieciństwa Czesława Miłosza i Melchiora Wańkowicza. To historia Tomasza Zana w dalekich Smolanach czy wielka epopeja Stanisława Vincenza na wysokich połoninach. Warto przewędrować te bardziej znane i te, o których nikt już nie pamięta, jak historia Stacha z Zamiechowa, Floriana Czarnyszewicza, Tytusa Karpińskiego…
(zdjęcia archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Klasztor_Dominikański_w_w_Smolanach; https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowogródek)