Rozdół, pałac Lanckorońskich – widok współczesny i z 1874 roku
Hrabina Karolina Lanckorońska – dla mnie: Pani Profesor. Historyk sztuki. Wykładowczyni na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Żołnierz Armii Krajowej. Współzałożycielka Polskiego Instytutu Historycznego w Rzymie. Znawczyni i wielbicielka między innymi twórczości Michała Anioła. Wychowała się w okolicy nazywanej Szwajcarią Rozdolską, gdzie wciąż stoi jej rodzinny pałac. Okładka jej „Wspomnień wojennych” przedstawia młodą kobietę siedzącą na balustradzie tarasu w Rozdole. Dzisiaj podobne zdjęcie trudno byłoby powtórzyć. Pałac zarastają wysokie drzewa, ale okolica nadal zachowała swój czar. Za gęstymi drzewami w dolinie płynie błękitny Dniestr…
Pewna dama w liście z 28 lutego 1832 roku napisała:„Podczas lektury Pańskich powieści, serce biło mi jak szalone”. Podpisała się tajemniczo – „Cudzoziemka”. Inaczej nie mogła… Ona mieszkała w dalekiej Wierzchowni, on w Paryżu. Ona była bardzo bogata i nie bardzo szczęśliwa, on miał sławę, a nie miał pieniędzy. Spotkali się w Szwajcarii, potem w Petersburgu, razem podróżowali po Europie. Ona w międzyczasie owdowiała, on zmieniał kochanki, ale wzajemne uczucie nie wygasło. Ślub wzięli w Berdyczowie, 18 lat od chwili wysłania owego listu… Pozostało im pięć wspólnych miesięcy… (zdjęcia archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wierzchownia_(Ukraina);https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewelina_Ha%C5%84ska)