Sanktuarium w Budsławiu – perła architektury

 

Budsław, fragment ołtarza w kościelnej kaplicy św. Barbary i widok świątyni z 1929 roku

          Jest nazywane Białoruską Częstochową. Dlaczego? Historia kultu Maryjnego sięga tam początków XVI stulecia, kiedy król Polski i wielki książę litewski Aleksander Jagiellończyk sprowadził do Budsławia bernardynów. Po dzień dzisiejszy znajduje się tam cudowny wizerunek Matki Bożej. Niegdyś był w posiadaniu wojewody mińskiego, Jana Paca, który zabierał go zawsze ze sobą, ilekroć wyjeżdżał z domu. Obraz pojawił się w kościele w 1613 roku, ale jak się tam znalazł? Umieszczony w drewnianej świątyni od samego początku był czczony przez prostych ludzi, wkrótce wsławił się licznymi cudami i łaskami. Ale to nie jedyna cenna pamiątka w tej świątyni. Jest to miejsce niezwykłe, pełne pamiątek, które nie miały prawa przetrwać zawirowań dziejowych, a jednak… Niezwykłe sanktuarium na dawnym pograniczu przetrwało.

(zdjęcie archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Budsław)

Następny wpis

Poeta architektury: Antoni Wiwulski

pon. maj 25 , 2020
          Jego krótkie życie skończyło się w styczniu 1919 roku w Wilnie, kiedy bronił nadwilejskiego grodu w szeregach Samoobrony Wileńskiej. Pozostał na cmentarzu na Rossie, ale miasto nie zapomniało o nim, upamiętniło go jako żołnierza i artystę. Był architektem i rzeźbiarzem, który ukochał sztukę i jej oddał swój talent. Najwięcej mówią o nim jego dzieła: wileński symbol-pomnik na Górze Trzykrzyskiej, modernistyczna kaplica Matki Bożej w Szydłowie na Żmudzi oraz istniejąca jedynie na rysunkach i planach trójnawowa bazylika Najświętszego Serca Pana Jezusa na Pohulance. (zdjęcie archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Antoni_Wiwulski)