
Tak blisko a jednocześnie tak daleko do wielu pozostawionych na Kresach miejsc, gdzie spoczywają szczątki polskich żołnierzy. Jedno z nich leży między Dubiczami a Romanowem. Tam w poniedziałkowy poranek w maju 1863 roku partia Ludwika Narbutta po raz kolejny umknęła z obławy. Ukryli się na moczarach między Dubiczami a Romanowem, jednak zostali zdradzeni przez jednego z kmieciów, który przyprowadził żołnierzy przebranych za wieśniaków. W walce z nimi zginął dowódca i kilkunastu powstańców.
Historia powtórzyła się ponad 80 lat później. Znowu nadszedł pogodny letni dzień, 21 sierpnia 1944 roku, i tak samo jak niegdyś – poniedziałek… Trzeba przypomnieć ostatnie chwile marynarzy Flotylli Pińskiej rozstrzelanych pod Mokranami w końcu września 1939 roku. Nie zapominajmy o więzieniu w Berezweczu i Drodze Śmierci polskich więźniów, ani o licznych grobach w podberezweckim Borku.
(zdjęcie archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludwik_Narbutt; https://pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_Świętych_Apostołów_Piotra_i_Pawła_i_klasztor_Bazylianów_w_Berezweczu)