Krzemieniec, widok z Góry Krzyżowej – współczesny i na fragmencie XIX-wiecznego obrazu Alphonse’a Bichebois oraz droga na cmentarz Tunicki
Jedno z najpiękniej położonych miast dawnej Rzeczypospolitej. Otulone wzgórzami, zasłuchane w dzieje, których niebagatelną cząstką był Juliusz Słowacki i pokolenia profesorów oraz uczniów sławnego Liceum. Niegdyś zwane „Wołyńskimi Atenami”, nadal przyciąga. Czym? Czy jego legenda nadal żyje? Czy rzeczywiście Krzemieniec leży nad mityczną Ikwą? Ile tam ciekawych miejsc, zdarzeń, a przede wszystkim ludzi: dumnych ze swojego miasta i, co ważniejsze, pamiętających o jego przeszłości. Spróbujmy znaleźć odpowiedzi na te pytania, a także dlaczego jest nazywany miastem wielkiej tęsknoty…
Adam Mickiewicz powoływał się na Johanna Wolfganga Goethego – aby poznać poetę, trzeba pójść do jego kraju. Nie można w pełni zrozumieć twórczości, nie szukając ścieżek wieszcza na Nowogródczyźnie, nie wędrując śladami Krasińskiego po szańcach Świętej Trójcy na Podolu, ale też po pełnym czaru Polesiu, gdzie do dziś można wziąć udział w obrzędzie dziadów, trzeba pojechać do żmudzkich Burbiszek Kornela Makuszyńskiego, zajrzeć na Laudę Henryka Sienkiewicza, odwiedzić zaścianki szlacheckie czy popłynąć Issą, rzeką dzieciństwa Czesława Miłosza i Melchiora Wańkowicza. To historia Tomasza Zana w dalekich Smolanach czy wielka epopeja Stanisława Vincenza na wysokich połoninach. Warto przewędrować te bardziej znane […]