Brześć – miasto graniczne

Muchawiec przepływający przez twierdzę– widok współczesny oraz plan z około 1834 roku i jej zabudowania – widok współczesny
Cerkiew św. Mikołaja w latach 20. XX wieku służyła polskim żołnierzom jako katolicki kościół św. Kazimierza

          Spacer ulicami miasta położonego w widłach Bugu i Muchawca przyniesie na pewno sporo wzruszeń, mimo że obecny Brześć w niewielkim stopniu przypomina ten z czasów II Rzeczypospolitej. W centrum można zobaczyć popiersie Adama Mickiewicza, zadumać się na cmentarzach – Tryszyńskim, katolickim czy wojskowym, gdzie spoczęli Bałahowcy, wejść do katolickiego kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego z obrazem Matki Bożej Ocalenia… Jednak głównym punktem zwiedzania powinna być sławna twierdza, tak bardzo związana z dziejami naszego kraju. Chociaż dzisiaj bardziej przypomina pomnik chwały oręża radzieckiego, to jednak pozostało tu kilka pamiątek świadczących o dawnych mieszkańcach Brześcia i o jego sławnych obrońcach. Na jej terenie znajdują się także pozostałości starego grodu Bereście, który był jednym z trzech najstarszych na Białorusi. Moją opowieść można zacząć słowami: „Brześć, dawniej nazywany Litewskim, leży na prawym brzegu Muchawca u jego ujścia do Bugu…”.

Pomniki sowieckich obrońców twierdzy („Pragnienie” i „Męstwo” odsłoniętych podczas uroczystości otwarcia kompleksu „Brzeska Twierdza–Bohater” w 30. rocznicę walk z hitlerowcami podczas których poległo około 2000 Rosjan a połowę z około 7000 wziętych do niewoli stracono) oraz deptak w centralnej części miasta

(zdjęcie archiwalne: https://ru.wikipedia.org/wiki/Брестская крепость)

Następny wpis

Nad Dźwiną

wt. lis 10 , 2020
          Chodząc uliczkami Drui, można odnieść wrażenie, że już tu kiedyś się było. Wokół stoją stare domy, a w zakątkach i zaułkach czuć specyficzną atmosferę mieściny, przesyconą kolorytem przeszłości. Tutaj jak mało gdzie zachowała się specyficzna senna atmosfera kresowego miasteczka. Tu koty leniwie snują się po uliczkach, z biednych podwórek dochodzi szczekanie psów, a ludzie leniwie snują się po poboczach dróg (chodników tu prawie nie ma). Niewiele już pozostało takich miasteczek, ale, na szczęście, jeszcze można je odnaleźć, trzeba tylko włożyć w to nieco wysiłku, a wtedy kresowe zakątki same odsłonią swoje tajemnice i pozwolą zauroczonym wędrowcom wejść w prawie […]