Palec Aleksandra Fredry

został zamurowany w latach 70. XX wieku w jednej ze ścian wrocławskiego kościoła św. Maurycego; ponoć ta część ciała komediopisarza znalazła tam „miejsce spoczynku” dzięki profesorowi Bogdanowi Zakrzewskiemu, znawcy jego twórczości, który wywiózł go z rodzinnej krypty Fredrów w Rudkach koło Lwowa. Czy profesor skradł fragment szkieletu czy też go otrzymał, a jeśli tak to od kogo i dlaczego?!

Ściana kościoła św. Maksymiliana we Wrocławiu z tablicą upamiętniającą wmurowanie palca ręki Aleksandra Fredry, uważanego za najwybitniejszego twórcę literackich komedii w historii polskiej literatury (zdjęcia dzięki uprzejmości K. Jachimowicz)
Aleksander Fredro wczesną młodość spędził w Beńkowej Wiszni, dokąd wrócił po latach służby w wojskach napoleońskich, ze znakomitym skutkiem pomnażając odziedziczone dobra
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Rudkach koło Lwowa, w którym znajduje się epitafium pisarza i krypta Fredrów z grobem Aleksandra

(zdjęcie archiwalne – grafika autorstwa Maksymiliana Fajansa z 1852 roku: https://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Fredro)

Następny wpis

Trzech synów lwowskiego cukiernika

pon. sty 18 , 2021
Františka Staffa, to pierworodny Leopold, „Pomnik polskiej poezji” jak nazwano jeszcze za życia, nominowany w 1950 roku do literackiej Nagrody Nobla, Franciszek, doktor nauk filozoficznych w zakresie zoologii (a konkretnie był ichtiologiem) na uniwersytecie w Wiedniu, późniejszy pierwszy po II wojnie światowej rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz Ludwik Maria, poeta i powieściopisarz, który w opozycji do najstarszego z nich opisywał świat „nijaki”, pełen nieuchronnego przemijania i godzenia się z losem