„Polarna Gwiazda” nad Brzozówką

         Mówią o swoim mieście „zacofana głubinka”, a to dlatego, że czas tutaj płynie wolniej. Czesław Miłosz nazywał je „Polarną Gwiazdą”. Ładnie.
         Głębokie mocno wryło się w moją pamięć wiele, wiele lat temu. To było wzruszające zdarzenie, a ja dopiero zaczynałam wojaże za wschodnią granicę. Podczas dwóch dni spędzonych w tym tak bardzo malowniczym i urokliwym miejscu, spacerów uliczkami i okolicznymi polnymi drogami wczesnym rankiem wybrałam się na ostatnią już wędrówkę po miasteczku, aby lepiej je zapamiętać i nacieszyć się jego urodą. Na jednej z bocznych uliczek zatrzymał mnie kobiecy głos dochodzący z niewielkiego sadu, otaczającego mały, ładnie utrzymany domek. Po chwili przed furtkę wyszła starsza, siwa kobieta, pytając ni to po białorusku, ni po rosyjsku, a zapewne, jak tu mówią, po „tutejszemu”, skąd jesteśmy. Moja odpowiedź, że jestem z Polski, z Warszawy wyraźnie wzruszyła i ucieszyła gospodynię. Do dziś brzmi w moich uszach pełen podniecenia i radości głos: „ To i do nas z tak dalieka prijechała. I wy chac’eli tak dołgo jechac’?” I po chwili wahania zapytała: „A paczemu wy zdies’?”
         Po tych słowach kobiecina złapała mnie za rękę i przycisnęła dłoń do ust. Wyrwałam się szybko i zmieszana zaczęłam opowiadać, że ot tak, zwiedzam okolicę. Że nie mam tu żadnej rodziny, że tylko przyjechałam zobaczyć to miejsce. Wtem kobieta zaczęła płakać i powiedziała, że nie jest Polką tylko „tutejszą”(tak tu mówią), ale rozumie, co do niej mówię. Po prostu cieszy się, mogąc porozmawiać po polsku. Chciałam obdarować ją przywiezionymi z Polski produktami, jakie jeszcze miałam w samochodzie, ale ona wzdragała się przed jakimkolwiek darem. Podczas kolejnych odwiedzin próbowałam odnaleźć ten dom i dowiedzieć się, kim była ta kobieta, czego, nie zrobiłam za pierwszym pobytem. Niestety, moje usiłowania pozostały bezowocne.
         W tych niewielkich kresowych miasteczkach wciąż jest coś nieuchwytnego, coś, co ocalało z przeszłości – to atmosfera. Drzemie w zaułkach i uliczkach, załomach murów i ruinach, a nawet w wykopach archeologicznych! Można ją odczytać na starych szyldach, które gdzieniegdzie jeszcze pozostały, w dźwięku kościelnego dzwonu, zwołującego wiernych na wieczorną mszę, w spokoju i zadumie przechodniów. Każde miasteczko to fragment jakiejś historii. Ludzie tutaj znają się, dużo o sobie wiedzą, a przechodzień zawsze udzieli odpowiedzi i po miasteczku pójdzie wieść, że przyjechali goście, ktoś nowy, nieznany, ktoś kto potem opowie o tutejszym życiu, trwaniu i w ten sposób powstanie jakaś nowa historia tego zakątka.
Głębokie w dokumentach historycznych pojawiło się już w 1414 roku jako własność Zenowiczów, rodu ruskich bojarów. A ród to zacny, bo swoje nazwisko wywodzący od Zenobiego Bartoszego, który wraz z synem walczył w bitwie pod Grunwaldem. Później z losami tego miejsca związali się Korsakowie i Radziwiłłowie. A losy to skomplikowane, bo i pożary jak ten z 1700 roku, gdy spłonęła połowa zabudowań, najazdy, gdy stało się fortecą wojsk Wasyla Szeremietiewa oraz bitwy toczone przez Stefana Czarnieckiego czy podczas ofensywy Tuchaczewskiego w lipcu 1920 roku kiedy poległo tu 1500 żołnierzy, powstania i przemarsze wojsk, gdy kwatery lokowali tu ich dowódcy, na czele z cesarzem Napoleonem w 1812 roku…
         Do naszych czasów zachowały się dwie wspaniałe świątynie. Stoją w centrum miasta, niejako „spoglądając” na siebie z niedużej odległości i sprawiają, że zabudowa sakralna i okoliczne domostwa łączą się w harmonijną całość.
         Kościół katolicki Trójcy Świętej zbudowano w latach 1764-1782. Cennym elementem wyposażenia jest czczony niegdyś jako cudowny XVII-wieczny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem pochodzący z tutejszego kościoła Karmelitów oraz wspaniała, o wiek młodsza, ażurowa ambona.

Słynący cudami obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem w kościele Świętej Trójcy

         Dawny kościół i klasztor Karmelitów ufundował w 1639 roku wojewoda mścisławski Józef Korsak, ale budowę dokończyli już z własnych funduszy zakonnicy z powodu śmierci dobroczyńcy. Świątynię, słynącą z otoczonego kultem obrazu Matki Bożej Szkaplerznej, niecałe 100 lat później, przebudowano w stylu baroku wileńskiego. Wtedy też miejsce to stało się centrum pielgrzymkowym, gdyż w sierpniu 1763 roku figura Chrystusa Cierpiącego w cierniowej koronie doznała cudownego zjawiska „pocenia się” (przeniesiona w 1805 roku do kościoła św. Eliasza na wzgórzu Kopciówka).

Józef Korsak na rok przed ufundowaniem karmelickiej świątyni w Głębokiem, wzniósł z własnej kiesy w pobliskim Berezweczu (obecnie część miasta Głębokie) kościół Bazylianów pod wezwaniem śś. Piotra i Pawła oraz nadal temu zakonowi Berewecz wraz z pobliskimi wsiami

         W 1812 roku w klasztornych murach przez kilka dni stacjonował sztab Napoleona wraz z cesarzem Francuzów.
         Z tą budowlą związana jest ciekawa opowieść, gdy po powstaniu styczniowym przybył tu osławiony kat Polaków Michaił Murawiow, który zamienił klasztor na więzienie, w którym prowadził śledztwa przeciwko polskim „miatieżnikom”, czyli powstańcom. Przełożonym zakonników był w tym czasie ojciec Pankracy, odpowiedzialny za utrzymanie i wyżywienie aresztowanych. Kiedy rosyjski generał wzywał go przed swoje oblicze, nieco głuchy służący upewniał się, pytając: „Czy wezwać księdza Pankracego?”. Na co wściekły gubernator Murawiow odpowiadał: „Jaki on pan! Wezwać księdza Kracego”. Wiadomo było, że Moskal nienawidzi Polaków i polskiego słowa „pan”, które kojarzyło mu się z jaśniepaństwem naszej szlachty.
         Klasztor Karmelitów skasowano po upadku powstania styczniowego i zamknięto też kościół. Po dziesięciu latach zamieniono go na cerkiew Narodzenia Bogurodzicy i częściowo przebudowano. Zakonnikom odebrano dobra i odtąd utrzymywali się z przyznanej im niewielkiej rocznej pensji. Patrzyli jak rozkradają ich bibliotekę liczącą ponad 3000 woluminów, oraz unikatowe mapy i ryciny. Nie byli świadkami, na szczęście, jak podczas przebudowy cerkwi wyrzucano z krypty szczątki fundatora…

Katarzyna Węglicka
Opracowanie prozatorskie: Marzena Woronow

Kościół Świętej Trójcy – widok 1903 roku oraz ulica Wielka i świątynia po przebudowie sprzed wybuchu II wojny światowej i współczesny
Dawny kościół Karmelitów, obecnie cerkiew Narodzenia Najświętszej Marii Panny – widok z lat 1919-1939 oraz wnętrze w roku 1929 i współcześnie

(zdjęcia archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/ Kościół_Trójcy_Świętej_w_Głębokiem, https://pl.wikipedia.org/wiki/ Sobór_Narodzenia_Najświętszej_Bogurodzicy_w_Głębokiem, https://be-tarask.wikipedia.org/wiki/ Касьцёл_Унебаўзяцьця_Найсьвяцейшай_Панны_Марыі_і_кляштар_кармэлітаў_(Глыбокае))

Następny wpis

Hetman wielki litewski

pt. mar 26 , 2021
do czasu unii Wielkiego Księstwa Litewskiego z Polską, był dowódcą armii litewskiej (w Rzeczpospolitej komendę sprawował hetman wielki koronny). Jednym z najznamienitszych był Konstanty Ostrogski, który jako hetman wygrał 31 bitew (największe pod Orszą 8 września 1514 roku i Olszanicą 27 stycznia 1527 roku) spośród 33 stoczonych (zdjęcia archiwalne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstanty_Ostrogski_(hetman), https://lt.wikipedia.org/wiki/Konstantinas_Ostrogiškis, https://pl.wikipedia.org/wiki/Brygada_litewsko-polsko-ukraińska)